Odznaka 27 WDP AK |
Walczyłem u Jastrzębia
Józef Łukaszewski pseudonim ”Czajka”
żołnierz 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej
II batalion 50 pułk piechoty zgrupowanie Gromada
Józef Łukaszewski urodził się 20.04.
1921 r. w miejscowości Wierzbiczno, gmina Turzysk, powiat Kowel, woj.
wołyńskie, jako najstarszy syn Michała i Tekli z domu Żołnik. Dziadek Ludwik
Łukaszewski był legionistą i osadnikiem wojskowym. Rodzina Łukaszewskich
przybyła na Wołyń prawdopodobnie z okolic Kielc. Ojciec Józefa- Michał brał
udział w kampanii wrześniowej.
Dzieciństwo
Kolonia Wierzbiczno
odzwierciedlała skład narodowościowy Kresów. W szkole podstawowej w ławkach
zasiadali Polacy, Ukraińcy i Żydzi, można było spotkać też Czechów. Lata
szkolne to dobry okres w życiu Józefa - czas zabaw i nauki, przerwa w ciężkiej
pracy w dużym gospodarstwie, które posiadał ojciec. Długie wycieczki do
pobliskiego lasu, obcowanie z przyrodą - do dziś w pamięci została praktyczna
znajomość gatunków grzybów, drzew i ptaków- umiłowanie przyrody. Zimą, decyzją
rodziców, młody Józef pobierał nauki u znajomego szewca - Antoniego Żołnika,
zamieszkałego w Zasmykach. Nauczył się wykonywać nie tylko buty, ale też
popręgi i inne potrzebne w gospodarstwie przedmioty i narzędzia.
Wojna
W czasie okupacji sowieckiej nie
było szans na rozwinięcie konspiracji. Represje wobec ludności polskiej oraz
system donosicielstwa zdecydowanie ograniczały działania podziemia na Wołyniu.
Od momentu wkroczenia Niemców wyraźnie umocnił się ukraiński ruch nacjonalistyczny.
Latem 1943 r. przybrał on formę
eksterminacji narodu polskiego zamieszkującego Wołyń. Ukraińskie rzezie na
ludności polskiej wymusiły powołanie oddziałów samoobrony. W lipcu 1943 r. jako
jeden z pierwszych wstąpił do samoobrony - wtedy dwudziestodwuletni - Józef
Łukaszewski. Później dołączyli dwaj bracia – Henryk i Mieczysław. Został
przydzielony do oddziału legendarnego Władysława Czermińskiego ps. Jastrząb.
Był jednym z pierwszych, którzy tworzyli zalążki oddziału, działającego na
południe od Kowla w rejonie Zasmyk.
W skład drużyny weszli:
Dowódca drużyny kpr. Andrzej Jamrozy „Orzech”
Zastępca drużynowego- Józef Łukaszewski „Czajka”
Aleksander Wojtak „Blondyn”
Franciszek Kołodziński
Słowik /imienia nie pamięta/
Leon Karłowicz „Rydz”
Romankiewicz Mieczysław „ Sarna”
Romankiewicz Stanisław „Zając”
Stępkowski Hipolit „ Lew”
Oddział był wierny rozkazowi dowódca Okręgu AK Wołyń płk. Kazimierzowi Bąbińskiemu "Luboń", który przewidując odruchy zemsty, po pierwszych miesiącach masowych wystąpień antypolskich ze strony Ukraińców, tj. 22 kwietnia 1943 r., wydał rozkaz skierowany do powstających samoobron następującej treści: "Zakazuję stosowania metod, jakich stosują ukraińskie rezuny. Nie będziemy w odwecie palili ukraińskich zagród lub zabijali ukraińskich kobiet i dzieci. Samoobrona ma bronić się przed napastnikami lub atakować napastników, pozostawiając ludność i jej dobytek w spokoju"
Szlak bojowy
Józef
Łukaszewski brał udział w akcji wyprzedzającej w okolicach Groszówki. Jej celem
było powstrzymanie ataku ukraińskiego na ludność polską. To tu oddział otrzymał
pierwsze straty- zginął „Zając” Romankiewicz Stanisław. To na jego pogrzebie ks. Michał Żukowski proklamował powstanie Rzeczypospolitej Zasmyckiej. Stając
przy trumnie Stasia, powiedział on m.in.: „W obliczu Boga Wszechmogącego, przed trumną tego z was - polskiego żołnierza, który pierwszy oddał życie na
polu walki za wolność nas wszystkich, ogłaszam powstanie wolnej i niepodległej
Rzeczypospolitej Zasmyckiej”.
Powstała namiastka wolnej Polski, w której partyzanci mogli chodzić z biało-czerwonymi opaskami i śpiewać polskie pieśni. Tu nie mogli wejść Niemcy i Ukraińcy. Na terenie okupacyjnym powstał ewenement - wolny obszar, kontrolowany przez polskich partyzantów. Tu „Czajka’ złożył przysięgę i otrzymał od ks. Żukowskiego różaniec, który towarzyszył mu, aż do rozbrojenia.
Powstała namiastka wolnej Polski, w której partyzanci mogli chodzić z biało-czerwonymi opaskami i śpiewać polskie pieśni. Tu nie mogli wejść Niemcy i Ukraińcy. Na terenie okupacyjnym powstał ewenement - wolny obszar, kontrolowany przez polskich partyzantów. Tu „Czajka’ złożył przysięgę i otrzymał od ks. Żukowskiego różaniec, który towarzyszył mu, aż do rozbrojenia.
Józef
Łukaszewski brał udział w obronie Kupiczowa miejscowości zamieszkałej przez
Czechów, którzy zwrócili się do „Jastrzębia” o ochronę przed atakiem UPA. Z
powodzeniem odpierano banderowskie ataki, zmierzające do odbicia miejscowości.
W pamięci „Czajki” pozostał dzień 22 listopada 1943 r. kiedy banderowcy
ponownie zaatakowali Kupiczów siłami ponad tysiąca ludzi, przy użyciu dwóch
dział i „czołgu” (opancerzony sowiecki traktor z działkiem). Kupiczów został
obroniony.
Akcja”Burza”
W 1944 r. do granic przedwojennej
Polski zbliżał się front sowiecki. W tej sytuacji 28.01. 1944 r. w miejscowości Suszybaba, dowództwo Armii
Krajowej w osobie Komendanta Okręgu płk Kazimierza Bąbińskiego ps „Luboń” podjęło decyzję o organizowaniu
wojska na Wołyniu przyjęto nazwę jednostki nawiązującą do przedwojennej kowelskiej 27 Dywizji Piechoty tak
powstała 27 Wołyńska Dywizja Piechoty. Jej podstawę tworzyły dawne oddział
samoobrony. Rozkaz mobilizacyjny nakazywał koncentrować się w zgrupowaniach: na
północy Osnowa i południu Gromada.
Józef Łukaszewski trafił do Gromady i nadal pozostawał pod rozkazami „Jastrzębia”. W ramach akcji Burza brał udział w walkach o Turzysk i trafił w okrążenie na terenie lasów mosurskich. Poza kotłem walczył o Czmykos, Stawki i Staweczki, gdzie został ranny rykoszetem. Pocisk przechowywał jeszcze po wojnie. Dzielił z drużyną okropny głód, który doskwierał wiosną 1944 r. Uczestniczył w próbie przebicia się z okrążenia w okolicach Zamłynia, narażony na atak niemiecki w czasie przeprawy przez rzekę Neretwę. Tu rozdziela się z resztą drużyny, której nie udaje się przeprawić i pod komendą „Sokoła” jest w ochronie sztabu, szczególnie majora Jana Szatowskiego „Kowala”. Walczy na terenie lasów Szackich, gdzie dywizja znajduje się w kolejnym okrążeniu niemieckim. Bierze udział w przeprawie przez rzekę Bug i wraz z odziałem kieruje się na Włodawę, w której ludność polska uroczyście wita żołnierzy 27 WDP AK. W lasach parczewskich dywizja trafia w kolejne już trzecie okrążenie. Mimo rozmów z dowództwem Armii Czerwonej i porozumienia o wspólnej walce z Niemcami żołnierzom brakuje broni, przechwytują zrzuty przeznaczone dla Sowietów. Dywizja wypiera Niemców z Uścimowa, Kocka, Kozłówki i Firleja. W Kozłówce leczą rany i przygotowują się do dalszych działań. Nieoczekiwanie w Skrobowie 25 lipca 1944 r. odbyło się spotkanie oficerów dywizji ze stroną sowiecką pod przewodnictwem gen. Bakanowa. Zdumionym Polakom przedstawiono żądanie złożenia broni. W tym czasie oddziały polskie zostały otoczone przez wojsko sowieckie. Wymuszone złożenie broni odbyło się tego samego dnia w Skrobowie, rozformowanie jednostki nastąpiło 26 lipca. Józef Łukaszewski postanowił nie oddawać broni, o którą tak walczył w czasie samoobrony. Postanowił tak jak część żołnierzy zakopać ją, aby nie wpadła w ręce Sowietów. Tak zakończyła się dla żołnierzy 27 WDP AK akcja „Burza”.
Józef Łukaszewski trafił do Gromady i nadal pozostawał pod rozkazami „Jastrzębia”. W ramach akcji Burza brał udział w walkach o Turzysk i trafił w okrążenie na terenie lasów mosurskich. Poza kotłem walczył o Czmykos, Stawki i Staweczki, gdzie został ranny rykoszetem. Pocisk przechowywał jeszcze po wojnie. Dzielił z drużyną okropny głód, który doskwierał wiosną 1944 r. Uczestniczył w próbie przebicia się z okrążenia w okolicach Zamłynia, narażony na atak niemiecki w czasie przeprawy przez rzekę Neretwę. Tu rozdziela się z resztą drużyny, której nie udaje się przeprawić i pod komendą „Sokoła” jest w ochronie sztabu, szczególnie majora Jana Szatowskiego „Kowala”. Walczy na terenie lasów Szackich, gdzie dywizja znajduje się w kolejnym okrążeniu niemieckim. Bierze udział w przeprawie przez rzekę Bug i wraz z odziałem kieruje się na Włodawę, w której ludność polska uroczyście wita żołnierzy 27 WDP AK. W lasach parczewskich dywizja trafia w kolejne już trzecie okrążenie. Mimo rozmów z dowództwem Armii Czerwonej i porozumienia o wspólnej walce z Niemcami żołnierzom brakuje broni, przechwytują zrzuty przeznaczone dla Sowietów. Dywizja wypiera Niemców z Uścimowa, Kocka, Kozłówki i Firleja. W Kozłówce leczą rany i przygotowują się do dalszych działań. Nieoczekiwanie w Skrobowie 25 lipca 1944 r. odbyło się spotkanie oficerów dywizji ze stroną sowiecką pod przewodnictwem gen. Bakanowa. Zdumionym Polakom przedstawiono żądanie złożenia broni. W tym czasie oddziały polskie zostały otoczone przez wojsko sowieckie. Wymuszone złożenie broni odbyło się tego samego dnia w Skrobowie, rozformowanie jednostki nastąpiło 26 lipca. Józef Łukaszewski postanowił nie oddawać broni, o którą tak walczył w czasie samoobrony. Postanowił tak jak część żołnierzy zakopać ją, aby nie wpadła w ręce Sowietów. Tak zakończyła się dla żołnierzy 27 WDP AK akcja „Burza”.
Józef
Łukaszewski jako jeden z pierwszych tworzył oddziały samoobrony na Wołyniu.
Przeszedł cały szlak bojowy- ponad 600 km
- 27 WDP AK. Spełnił swój obowiązek.
Po wojnie
Żołnierze AK
traktowani przez władze komunistyczną, jako "zaplute karły reakcji” nie mogli
zaznać spokoju. Józef Łukaszewski z bratem Henrykiem ukrywali się w Piaskach
pod Lublinem, zatrudniając się do prac polowych. Józef próbował pracować jako
szewc. Był to czas wielkiego niepokoju o rodzinę, której losy pozostawały
nieznane. Nikt nie wiedzał, czy przeżyli wojnę i gdzie się teraz znajdują. Po
pewnym czasie okazało się, że wszyscy przeżyli, zostali repatriowani zza Buga
do wsi Buśno. Józef Łukaszewski spotkał się z rodzicami, a po pewnym czasie
został aresztowany i osadzony w więzieniu UB w Hrubieszowie. Torturowany,
przesłuchiwany i oskarżony o udział w walkach 27 WDP AK. Zwolniony powrócił do
Buśna, założył rodzinę i prowadził duże gospodarstwo rolne. W latach
siedemdziesiątych zamieszkał w Chełmie. W wolnej Polsce otrzymał awans na
porucznika rezerwy.
Uwaga! Korzystanie z materiałów umieszczonych na blogu tylko z podaniem autora i miejsca publikacji. Prawa autorskie-Beata Łukaszewska-Breś.
Uwaga! Korzystanie z materiałów umieszczonych na blogu tylko z podaniem autora i miejsca publikacji. Prawa autorskie-Beata Łukaszewska-Breś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz